Grupa Oto:     Bolesławiec Legnica Środa Śl. WielkaWyspa Wrocław Powiat Wrocławski Nieruchomości Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Bolesławiec
Eshaelki, spalinowe rowery i syrena

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Informacje o pierwszych motocyklach, które nasi rodacy „ujeżdżali” na drogach i bezdrożach powiatu bolesławieckiego tuż po drugiej wojnie światowej, można znaleźć w oficjalnych polskich dokumentach z tamtych pionierskich czasów. Niektórzy starsi mieszkańcy miasta mają jednak osobiste wspomnienia z lat pięćdziesiątych dwudziestego wieku, gdy po ulicach Bolesławca jeździły nieliczne, pierwsze pojazdy mechaniczne rodzimej produkcji.
Eshaelki, spalinowe rowery i syrena

Eshaelki, spalinowe rowery i syrena
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Eshaelki, spalinowe rowery i syrena
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Eshaelki, spalinowe rowery i syrena
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Dzisiejsi użytkownicy lśniących doskonałym lakierem, nowoczesnych produktów światowej motoryzacji zapewne uznają tamte motocykle i samochody za wytwory prymitywne i mało interesujące, trzeba jednak pamiętać, iż stanowiły one autorskie dzieła naszych polskich inżynierów i techników, realizowane w podnoszonym dopiero z ruin kraju. Chcieli oni szybko dostarczyć rodakom indywidualne środki transportu, ułatwiające codzienną pracę - lub po prostu sprawniejszą komunikację.

Po ponad siedemdziesięciu latach nie uda się już chyba ustalić, jak do bolesławieckiego biura geodezji i urządzeń rolnych trafił wtedy bardzo potrzebny służbowy pojazd - polski jednoślad, będący bodaj pierwszym powojennym, krajowym motocyklem. Jego swoistym „przodkiem” był produkowany latach 1938 - 1939 nasz motocykl SHL 98, zaprojektowany pod kierunkiem inżyniera Rafała Ekielskiego.

W roku 1947 opracowano w Kielcach prototyp motocykla SHL 125 – M02 - według nowego projektu, opartego jednak na konstrukcji przedwojennej ramy SHL 98, nieco tylko wzmocnionej. „Wmontowano” w nią polski silnik o pojemności 125 cm³ - opatrzony symbolem S01. Ową jednostkę napędową w roku 1946 zaprojektowało rodzime Centralne Biuro Techniczne.

Motocykl wyposażono w siodełko kierowcy, dodatkowe siedzisko montowano w miarę potrzeb, przykręcając je do specjalnej, tłoczonej z grubej blachy ramy, zainstalowanej nad tylnym błotnikiem. Sprężyna amortyzująca ów „fotel” pozwalała pasażerowi na odbycie znośnej eskapady nawet po wyboistych, polnych drogach. Motocykl służył geodetom praktycznie bezawaryjnie przez lata, co się z nim ostatecznie stało – dziś już nie wiadomo.

Rozwiązaniami, mającym tanio przekształcić rower w pojazd zmechanizowany, były już przed drugą wojną światową doczepiane silniki spalinowe. Powojenne, krajowe konstrukcje tego typu zaczęto szybko widywać także w Bolesławcu tudzież w wioskach naszego powiatu. Jeden typ silnika mógł napędzać za pomocą specjalnej rolki przednie koło roweru – inny jego model przekazywał ruch obrotowy na koło tylne. Żadne z rozwiązań nie pozwalało oczywiście na osiąganie imponujących prędkości, przeciętnie było to bowiem około dwudziestu – dwudziestu kilku kilometrów na godzinę.

Wydaje się, iż w samym Bolesławcu przeważały silniczki, napędzające przednie koło. Produkowane je w dwóch kolorystycznych wersjach – czarnej i bordowej - różniących się od siebie także mocą. Tych pierwszych widywano na miejskich ulicach zdecydowanie więcej. Były to jednocylindrowe dwusuwy, niewielki zbiornik paliwa umożliwiał zatankowanie jednego litra mieszanki. W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku silniki takie wytwarzały Zakłady Metalowe Wrocław Psie Pole.

Przed z górą półwieczem bolesławieckie ulice zaczęła dumnie przemierzać także pierwsza rodzima taksówka, czyli poszukiwana dzisiaj przez kolekcjonerów zabytkowych pojazdów Syrena 101. Jej historię zainaugurowało w 1953 roku podjęcie prac projektowo-konstrukcyjnych. Wykonanie tak zwanego przed-prototypowego modelu zakończono 31 grudnia 1953 roku. Pierwsza publiczna prezentacja pojazdu miała miejsce na XXIV Międzynarodowych Targach Poznańskich, w czerwcu 1955 roku. W styczniu 1956 roku „dopięto” dokumentację produkcyjną syreny i wkrótce podjęto jej seryjną produkcję. Wygląd tego auta, jego różne przeznaczenie i dokonywane unowocześniania powodowały rozwijanie pierwotnego modelu.

Pierwsza syrena, sprowadzona do Bolesławca, miała charakterystyczne, poziome wloty powietrza do chłodnicy i drzwi otwierane „do tyłu”. Jak inne dwusuwy „gnała” po ulicach miasta terkocząc głośno silnikiem i plując obfitymi spalinami.

Do innych, jeżdżących dawniej w naszym mieście zabytków techniki motoryzacyjnej - także chałupniczej produkcji – może warto kiedyś wrócić, chociaż dawno przeminął klimat tamtych dni i coraz mniej Bolesławian pamięta widywane tu niegdyś na ulicach nieskomplikowane pojazdy. Dziś podobne maszyny można zobaczyć głównie w muzeach techniki i prywatnych kolekcjach.


Zdzisław Abramowicz



Dzisiaj
Poniedziałek 4 listopada 2024
Imieniny
Albertyny, Karola, Olgierda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl


www.WielkaWyspa.pl © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl