Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wielka Wyspa
Wygrać z samym sobą

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Wielka Wyspa zapełniła się dużymi grupami biegających ludzi. To kandydaci na maratończyków – wrocławskiego biegu, który zorganizowany będzie we wrześniu. - Trenują z nami zarówno nastolatkowie, jak i ludzie w podeszłym wieku - mówi Jacek Jackowiak, koordynator programu I Ty możesz zostać maratończykiem.
Wygrać z samym sobą
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Wygrać z samym sobą
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Wygrać z samym sobą
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Wygrać z samym sobą
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

- Kiedyś biegało po parę osób po wałach, teraz to już są tłumy, czyżby jakaś moda na zdrowie? - dziwi się Martyna Wójtkiewicz, mieszkanka Biskupina. - Mam 50 lat i wie pan, że zaczęłam się zastanawiać, żeby też pobiegać.

To bardzo dobry pomysł, szczególnie, że pobiegać można pod okiem doświadczonych instruktorów. Nie trzeba od razu wystartować w maratonie, można po prostu zadbać o dobrą kondycję i zdrowie.

- To już czwarta edycja naszego programu I Ty możesz zostać maratończykiem – mówi Jacek Jackowiak, koordynator programu. - Zapisuje się coraz więcej ludzi. W tym roku trenujemy z ponad 600 osobami, zaczynaliśmy w pierwszej edycji od 125.

Większość uczestników programu wystartowało w Maratonie Wrocławskim w ciągu ostatnich czterech lat. Program zakłada przygotowanie w ciągu 6 miesięcy do przebiegnięcia ponad 40-sto kilometrowego dystansu.

- Trenują z nami ludzie, którzy chcą zmierzyć się z trasą maratonu – opowiada Jacek Jackowiak. - Są często amatorami, którzy nie biegali nigdy na dłuższe dystanse, są też ludzie, którzy trenują rekreacyjnie, a nie wiedzą jak przygotować organizm do większego wysiłku. Część uczestników, to ludzie, którzy biegali już na dłuższe dystanse i chcą po prostu potrenować przed maratonem, jeszcze bardziej zwiększyć formę.

Program zakłada treningi dla każdego stopnia zaawansowania. Pierwsze zajęcia w marcu wszyscy rozpoczynają od testowego biegu na 6 kilometrów, po którym zostają podzieleni na trzy grupy: początkujących – dopiero zaczynających swoją przygodę z bieganiem; średniozaawansowanych – biegających do tej pory rekreacyjnie, chcących zwiększyć wydolność organizmu; zaawansowanych – czyli takich, którzy chcą przebiec maraton w czasie 4 godzin (maksymalny czas biegu w maratonie trwa 6 godzin).

- Trenujemy dwa razy w tygodniu, w dwóch miejscach – mówi Paweł Kośmider, uczestnik programu. - W niedzielę biegamy po wałach za Stadionem Olimpijskim, we wtorki po Parku Szczytnickim na kilometrowej pętli wokół kościółka. Na pierwszych zajęciach myślałem, że nie dam rady, byłem kompletnie wyczerpany, do tej pory biegałem tylko po parę kilometrów rekreacyjnie. Jednak regularny trening pod nadzorem fachowców daje niesamowite rezultaty! Po kilku zajęciach moja kondycja wzrosła niesamowicie, teraz przebiegnięcie 12 kilometrów nie jest żadnym problemem, a planuję jeszcze zwiększać dystans.

W niedzielę przyszli maratończycy ćwiczą ogólną kondycję. We wtorki mają zajęcia wyrabiające szybkość i wytrzymałość.

- To zawsze jest ekscytujące, jak z niewytrenowanych i powolnych biegaczy, robią się w toku zajęć niemal wytrawni sportowcy – dodaje Jacek Jackowiak.- Stopniowo zwiększamy dystans i szybkość. Zwieńczeniem programu jest bieg na 30 kilometrów, który jest ostatnim przygotowaniem do Maratonu Wrocławskiego.

Wielu mieszkańców Wrocławia skorzystało z programu i wystartowało w maratonie.

- Uczestniczyłem w zajęciach w zeszłym roku – opowiada Marek Piotrowicz. - Zapisałem się, żeby poprawić kondycję, nie siedzieć w domu, coś po prostu ze sobą robić. Myślałem, że może uda się pobiec w maratonie, ale specjalnie się na to nie nastawiałem. Przez pół roku jednak treningi przyniosły mi taką siłę, że przebiegłem dystans ponad 40 kilometrów w dość dobrym czasie niecałych 5 godzin. To była niesamowita radość mijać metę, słyszeć oklaski i doping nie tylko znajomych, ale wszystkich ludzi zgromadzonych na trasie. Polecam każdemu przeżycie takiej przygody, to niesamowicie działa na nie tylko na kondycję fizyczną, ale również na psychikę. Poprawia własną samoocenę, człowiek jest pewniejszy siebie i ma poczucie, że zmierzył się z samym sobą i wygrał.


RW



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl