Po godzinie 17 manifestanci przeszli spod Hali Ludowej przez plac Grunwaldzki na Rynek. Podczas pikiety zbierano podpisy przeciwników ustawy, które trafią do Sejmu. Jest już ich ponad 500 tysięcy.
- Mamy prawo wyrazić swoje zdanie i w ten sposób robimy. Nie podoba nam się, że wszystko, co dotyczy ACTA było przygotowane w sposób tajny i nie było negocjowane z ludźmi. Fakt, że Donald Tusk powinien przeprowadzić negocjację po podpisaniu jest delikatnie mówiąc nieporozumieniem – tłumaczy Sławek, jeden z organizatorów. Była to już druga manifestacja przeciwko ACTA. W pierwszej, którą zorganizowano 25 stycznia wzięło udział blisko 4 tys. osób.
- Nowe przepisy wprowadzają cenzurę w internecie. Protestujemy, aby powiedzieć stop kontroli. Całość stwarza największe po 1989 roku zagrożenie powrotu represji. Ale to dopiero początek walki. Obecnie prowadzone są również prace nad ustawą ograniczającą wolność zgromadzeń publicznych – mówił Robert Winnicki, szef Młodzieży Wszechpolskiej.