- Sytuacja sprzed remontu poprawiła się. Jednak kierowcy tak jak trąbili na siebie, tak dalej trąbią. Wynika to bardziej z nieznajomości przepisów lub braku chęci do podporządkowania się im. Cieszy też fakt odnowienia nawierzchni. Jeździ się po niej znacznie lepiej - mówią mieszkańcy.
Zastanawia jednak pojawienie się płotów oddzielających ulice od chodnika. Czy były one niezbędne? Czy nie można było pieniędzy przeznaczyć na inny cel? - pytają retorycznie mieszkańcy. - Nurtuje nas sprawa braku wyprofilowania zakrętów. Zarówno tego łączącego ulice Dembowskiego i Spółdzielczą oraz Bacciarellego z ulicą Monte Casino. Większe samochody mają problem z wykonaniem manewru skrętu - skarżą się mieszkańcy.
- Od ponad roku nie były montowane żadne dodatkowe barierki w tym rejonie - informuje Ewa Mazur, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. - Poszerzenie wlotów oznacza konieczność przebudowy całej infrastruktury drogowej, zmiany parametrów technicznych, przebudowy chodników etc. Prace wykonywane w obrębie mini ronda polegały wyłącznie na naprawie części nawierzchni w zakresie niezbędnym do odtworzenia kręgu ronda w centrum skrzyżowania. Pierwotnie zamierzaliśmy odtworzyć sam krąg i pokryć go nową warstwą czerwonej żywicy. Okazało się, że bez naprawy nawierzchni i wyprowadzenia wód opadowych poza teren skrzyżowania sama naprawa kręgu będzie niewystarczająca - wyjaśnia Ewa Mazur.
Jedno jest pewne. Niezależnie od zakresu modernizacji znajdują się kierowcy, którzy w ogóle nie zauważają, że wjeżdżają na rondo i przejeżdżają przez nie jak przez normalne skrzyżowanie.