Szanowna redakcjo,
W ostatnim numerze Oto Wielka Wyspa przeczytałem w artykule "Kłódka zamiast obrączki", iż zwyczaj wieszania kłódek pochodzi z Włoch. Moim zdaniem jest to interpretacji jakiegoś euroegoisty, który poza Europę nigdy nie wystawiał nosa. Będąc dwa lata temu służbowo w Chinach w mieście Chengde, w której była letnia rezydencja cesarza Chin, zauważyłem na balustradach schodów prowadzących do świątyni buddyjskiej mnóstwo kłódek. Jako dowód przesyłam moje zdjęcie (jestem wchodzący po schodach). Z objaśnień moich znajomych Chińczyków dowiedziałem się, iż dla Chińczyka kłódka jest symbolem szczęścia a zwyczaj wieszania kłódek w pobliżu świątyń buddyjskich jest tak stary jak sama kłódka. Co ciekawe przed wspomnianą świątynią w Chengde można kupić różnej wielkości kłódki od 10 do 20 dolarów. Polsce też wróżę "kłódkowy" interes.
Z poważaniem Z. Popowicz