Ta rodzinna firma prowadzona jest przez Witolda Machalskiego, Waldemara i Martę Tomskich oraz Dariusza i Alicję Machalskich. To właśnie oni są sprawcami kilku dodatkowych kilogramów u mieszkańców Biskupina.
W budynku przy Olszewskiego, wcześniejszej Wilhelmshafener Strasse, który został wybudowany już w latach trzydziestych ubiegłego wieku, od zawsze mieściła się cukiernia. Przed wojną Bäckerei, Konditorei und Cafe czyli piekarnia, cukiernia i kawiarnia, była prowadzona przez Marthę i Emila Rudolphów. Zdjęcia z tego okresu można zobaczyć w dzisiejszej Cukierni Biskupin, gdzie oprawione w ramki, zdobią ścianę. Przedstawiają one między innymi dawnych pracowników w białych fartuchach piekarskich, stare maszyny oraz piękną kasę fiskalną. Odnajdziemy tu fotografie budynku z zewnątrz oraz wnętrze z bardzo stylowymi krzesłami. Obecnie również można tu na chwilę przysiąść, by delektować się nie tylko słodkościami, ale i atmosferą tego niezwykłego miejsca.
W latach powojennych lokal nie zmienił swojego przeznaczenia, nawet przez krótki czas był filią większego, wrocławskiego zakładu piekarskiego „Mamut”. Przełomową datą w istnieniu piekarni jest 22 lipca 1991, kiedy po gruntownym remoncie otworzyli ją obecni właściciele. W tym roku obchodzi więc swoje dwudziestolecie działalności pod żółtym szyldem z rogalikiem.
Firma kultywuje rodzinne tradycje: Michalina i Henryk Machalscy, czyli dziadkowie obecnych współwłaścicieli, prowadzili swoją piekarnią pod Lwowem. Natomiast Władysław Tomski, dziadek jednego ze współwłaścicieli, był piekarzem w Gryfowie Śląskim.
- Przedwojenne, rodzinne przepisy wciąż nie wyszły z użycia – powiedziała nam pani Marta Tomska – jest ich kilka, m.in. ten na piernik zimowy, który przekazała nam mama, a piekła go jeszcze nasza babcia.
Każdego dnia drzwi przy ul. Olszewskiego 77 się nie zamykają, a ekspedientki nie mają chwili wytchnienia. Co najbardziej lubią klienci? Poza pysznymi pączkami z marmoladą różaną, po które w Tłusty Czwartek trzeba stać w kolejce długie godziny, rozchwytywane są bułeczki duńskie, francuskie rogaliki, drożdżówki z budyniem i jagodami, a także bajecznie kolorowe tarty. Chleb żytni ponoć nie ma sobie równych!
- To zdecydowanie najlepsza piekarnia w całym Wrocławiu - powiedziała nam klientka, wychodząc z torbą pełną słodkości. Jej zdanie zdecydowanie podzielają okoliczny mieszkańcy.
Dziś Piekarnia Biskupin posiada kilka oddziałów i stoisk firmowych w całym Wrocławiu m.in. przy ul. Litewskiej czy w centrum handlowym Gaj. Firma posiada również zakład produkcyjny w Łanach pod Wrocławiem.
Pod koniec wakacji, 28 sierpnia 2011r., w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu, odbędzie się po raz dziesiąty Wrocławskie Święto Mąki, gdzie będzie można skosztować pysznych wypieków Piekarni i Cukierni Biskupin.