Szanowna redakcjo,
Jestem emerytką zamieszkującą na Biskupinie. Gdy tylko otworzyłam Wasz miesięcznik moją uwagę zwrócił krótki artykuł i sonda na temat przygotowania specjalnych miejsc na ogniska nad Odrą. Muszę przyznać, że fakt ten mnie zaniepokoił, ponieważ mój dom znajduje się w pobliżu wałów. Nie podoba mi się ten
pomysł. Studenci zamieszkujący akademiki na Wittiga nie raz już urządzali głośne libacje alkoholowe łączone z ogniskami właśnie blisko mego domu. Co więcej takie imprezy kończą się w godzinach porannych co nie pozwala mi się wyspać. Nie pomagają nawet wezwanie policji i straży miejskiej. Gdy studenci widzą policjantów zachowują się cicho i chowają butelki. Później gdy służby odjeżdżają cała impreza zaczyna się na nowo. Wyznaczone miejsca na ogniska spowodują zalegalizowanie tego typu ekscesów co będzie męką pańską dla mnie i moich sąsiadów. Dobrze, że ten temat został w Waszym miesięczniku poruszony. Miejmy nadzieje, że rady osiedla nie pozwolą na legalizację libacji. Ja będę razem z sąsiadami zdecydowanie protestować. Prosimy Was o poparcie naszej strony!
Pozdrowienia dla redakcji i czytelników
Stanisława K.