Skarb jest unikatowy na skalę historyczną i archeologiczną. Jest jedynym tego typu znaleziskiem pochodzącym z terenu Wrocławia. W ogromny sposób wpłynął na wiedzę historyczną na temat obszarów znajdujących się obecnie na terenie Wielkiej Wyspy. Jest też jednym z najstarszych znalezisk na terenie Dolnego Śląska – ma ponad 4 tysiące lat! Choć w zasadzie poprawniej byłoby mówić – miał. Skarb można było oglądać we Wrocławiu przez niecałe 80 lat. W 1945 roku zniknął i do tej pory nikt nie wie gdzie się znajduje.
- Skarb został odkryty w 1867 roku w obecnym Parku Szczytnickim – mówi Krzysztof Demidziuk, kustosz Muzeum Archeologicznego w Arsenale. - Z tego co wiadomo, to nie były wtedy tam przeprowadzane jakieś planowe wykopaliska archeologiczne, wszystkie przedmioty zostały odkopane przypadkowo. Znamy go tylko z dokumentacji i rycin jakie zachowały się po wojnie.
Toporki i obręcze
Co to za skarb? W pierwszej chwili może się wydawać, że nic niezwykłego – zaledwie kilka obręczy i toporków. Są jednak dwa powody, ze względu na które znalezisko jest bezcenne.
- Po pierwsze – jego wartość historyczna – dodaje Krzysztof Demidziuk. - Skarb pochodzi z epoki wczesnego brązu, jego wartość historyczna jest więc bezcenna. Po drugie – w czasie gdy został zakopany, stanowił dla jego właściciela majątek, który świadczył o wysokiej pozycji ekonomicznej i społecznej.
Co było majątkiem ponad 4 tysiące lat temu? 7 miedzianych siekier i toporków, 3 owalne bransolety, 1 bransoleta wykonana z drutu spiralnego i 1 mała bransoletka z drutu. Na początku epoki brązu te przedmioty miały ogromną wartość materialną. Przede wszystkim dlatego, że zostały wykonane z metalowych stopów, których użycie było wtedy bardzo ograniczone, ponieważ brąz zaczynał dopiero "podbijać" nasze tereny. Biorąc pod uwagę znajdującą się dopiero w powijakach technologie wytopu – ich wykonanie, szczególnie w przypadku bransolet było bardzo misterne i wykwintne. Musiał je wykonać najlepszy specjalista, o którego w tamtym czasie i okolicach było bardzo trudno.
- Te przedmioty miały też wartość ze względu na materiał – mówi Krzysztof Demidziuk. - Brąz był wtedy bardzo rzadkim materiałem. Prawdopodobnie był to depozyt, a na pewno niemal cały majątek właściciela. O jego wartości świadczy fakt, że został ukryty, a przecież ukrywa się tylko najbardziej wartościowe przedmioty.
Nie wiemy oczywiście z jakich powodów skarb został zakopany, możemy się jednak domyślać. 4 tysiące lat temu najczęstszym zagrożeniem był najazd łupieżczy czy jakaś lokalna wojna plemienna. Właściciel skarbu najprawdopodobniej zginął podczas jednej z takich zawieruch, dlatego też wszystkie przedmioty dotrwały aż do czasów współczesnych w niemal nienaruszonym stanie.
Kto zakopał skarb?
Najpewniej właściciel niewolników, być może przywódca plemienia, które zamieszkiwało Wielką Wyspę i resztę nadodrzańskich obszarów. Jego przodkowie przybyli na te tereny kilkadziesiąt, może kilkaset lat wcześniej wycinając w pień inne plemiona, które należały do bardziej prymitywnej epoki – kamiennej. Miecze, topory, groty do strzał, hełmy, napierśniki z brązu były tym elementem uzbrojenia nowych ludów, które przeważyły szale podczas walk o żyzne ziemie. Ludność epoki kamiennej nie miała szans z nową technologią, większość z nich wyginęła, część została niewolnikami.
- Ludy epoki brązu trwały na tych terenach od drugiego tysiąclecia przed naszą erą bez większych zagrożeń zewnętrznych, w niemal niezmienionej formie, aż do około 2 wieku przed naszą erą – mówi Danuta Wieczorkiewicz, archeolog. - Plemiona epoki brązu podbiły dopiero ludy kultury przeworskiej, czyli popularnie mówiąc ludność germańska, która tym razem wyparła brąz innym metalem – żelazem.
Zanim to jednak nastąpiło na obszarze obecnej Wielkiej Wyspy kwitła kraina mlekiem i miodem płynąca. Dzięki umiejętności wytapiania z rud miedzi i łączenia jej z cyną uzyskiwano brąz, który wykorzystywano nie tylko jako oręż. Dzięki gwoździom i obejmom powstawały większe i trwalsze domy oraz grodziska. Dzięki toporom łatwiej i szybciej karczowano lasy, a dzięki metalowym radłom i pługom sprawniej uprawiano ziemię. Powstanie ośrodków wytwórczych, wymiany towarów (wynalazek wozu na kołach oraz statków na wiosła i żagle sprzyjał rozwojowi handlu dalekosiężnego), gromadzenia bogactw, w konsekwencji doprowadziły do wzrostu walk międzypaństwowych. Zdarzały się też waśnie międzyplemienne, a jednym z dowodów jest właśnie fakt ukrycia bezcennego skarbu, który przetrwał do naszych czasów.
więcej czytaj w najnowszym numerze magazynu Oto Wielka Wyspa