Modernizacja przeprowadzona przez katowicką firmę Budus rozpoczęła się pod koniec stycznia. Remont był trudny z uwagi na klasę zabytkowego kompleksu, który podlega ochronie konserwatorskiej i jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Ponadto budowlańcy musieli zdążyć przed końcem wakacji, aby już we wrześniu ugościć osoby uczestniczące w Europejskim Kongresie Kultury. - Podjęliśmy ryzyko i zdążyliśmy – ogłosił Jarosław Obremski.
Dzięki przeprowadzonej modernizacji Wrocław będzie mógł dołączyć do grona miast kongresowych. - Przyniesie to duże korzyści pośrednie i bezpośrednie wrocławianom - dowodził Obremski. – Hala jest potężnym obiektem, włożyliśmy dużo wysiłku, żeby uporządkować cały teren – dodał wiceprezydent i jednocześnie zapowiedział, że w przyszłości wprowadzane będą dodatkowe zmiany.
Hala została unowocześniona jednak zachowano jej historyczny charakter. Docelowo ma pomieścić 10 tysięcy widzów. - W trakcie remontu odkryto niemiecki napisy - poinformował Bartłomiej Andrusiewicz. Prezes Hali zwracał uwagę na ruchome trybuny, element dźwiękochłonne oraz całkowicie nową podłogę. - Mamy nadzieję, że na terenie Hali będą odbywały się także duże wydarzenia sportowe – dodał Andrusiewicz.
Hala Stulecia jest gotowa. Już w czwartek na jej teren, na którym do dzisiaj trwały gorączkowe prace porządkowe, zjadą kongresowicze. Całościowy remont pochłonął 72 mln złotych