Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wielka Wyspa
Cymbo czyli Kilimandżaro Wielkiej Wyspy

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Cymbo, Cymborasa, Księżyc, Słońce, Motocross czy w końcu Kilimandżaro - to tylko niektóre określenia wzniesienia znajdującego się na osiedlu Zalesie, przy ul. Chopina, tuż za kąpieliskiem „Morskie Oko”.
Cymbo czyli Kilimandżaro Wielkiej Wyspy
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Cymbo czyli Kilimandżaro Wielkiej Wyspy
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Cymbo czyli Kilimandżaro Wielkiej Wyspy
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Cymbo czyli Kilimandżaro Wielkiej Wyspy
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Dziś ten najwyżej położony punkt Wielkiej Wyspy (127 m. n.p.m) został trochę zapomniany.

Czy w najbliższym czasie coś się zmieni?

Koncerty i schrony, czyli burzliwa historia wzgórza

Kilimandżaro powstało w latach 1912-1917 z mułu i żwiru wydobywanego przy budowie Kanału Powodziowego Odry. Po usypaniu kopca został on dodatkowo przykryty ziemią oraz zalesiony. Przed wojną wzniesienie to nosiło nazwę: Leerbeuteler Rodelüberg i cieszyło się sporą popularnością wśród ówczesnych mieszkańców tej dzielnicy Wrocławia. U jego podnóża znajdowała się muszla koncertowa, a odbywające się tam koncerty często oglądała liczna publiczność usadowiona na zboczach pagórka. Na szczycie znajdował się też punkt widokowy. Dziś pozostały tam tylko schodki tworzące ścieżkę od strony zachodniej. Niestety, obecnie widok na piękną panoramę Wrocławia zasłaniają rozrośnięte drzewa i krzewy. W zakamarkach wzgórza znaleźć można pozostałości dawnych fortyfi kacji. Wyraźnie widać wejście do schronu, w którym, według niektórych źródeł, znajdowała się nawet winda. Obiekt ten był niezwykle cennym punktem strategicznym i spełniał funkcję obserwacyjno – obronną. W bunkrze na szczycie znajdował się dalmierz, który został zniszczony podczas jednego z nalotów. Bunkry te wysadzono w powietrze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Na południowym zboczu wzniesienia, u jego podnóża znajdowały się baterie dział przeciwlotniczych (tzw. Flak z sześcioma stanowiskami ogniowymi). Stały tam przez kilka miesięcy po wyzwoleniu Wrocławia w 1945 roku, a następnie zostały wywiezione przez żołnierzy radzieckich. Z kolei fundamenty tych dział przez długi czas służyły jako betonowe podłogi altanek, znajdujących się na terenie ogródków działkowych. Po powodzi w 1997 roku uległy całkowitemu zniszczeniu i zostały zlikwidowane. Bogata historia wzgórza przyciąga

też poszukiwaczy skarbów. Istnieje bardzo duża grupa entuzjastów, którzy szukają tam śladów dawnego Wrocławia. Filmiki z ich poszukiwań można obejrzeć m.in. na portalu youtube.pl Wciąż jednak niewiele wiadomo o losach znajdującej się tam niewielkiej skoczni narciarskiej skierowanej dłuższą osią w stronę Odry. Jej projekt stworzył po wojnie prof. Andrzej Teisseyre z Politechniki Wrocławskiej.

Filmowe Kilimandżaro

Wzgórze to było wielokrotnie wykorzystywane w charakterze planu zdjęciowego wielu filmów fabularnych. Jego tajemnicza sceneria „grała” między innymi w filmie Wojciecha Hasa, który kręcił tu sceny do „Rękopisu znalezionego w Saragossie”. W 1971 roku tą okolicę wykorzystał Andrzej Konic przy tworzeniu filmu pt. „Motodrama”. Opowiada on o przypadkowej karierze niepozornego chłopaka, który staje się gwiazdą wyścigów żużlowych. W rolach głównych wystąpiły wtedy takie gwiazdy, jak: Jacek Fedorowicz, Krystyna Sienkiewicz, Iga Cembrzyńska czy Bohdan Łazuka. Podczas filmowania niektórych niebezpiecznych scen, głównego bohatera, granego przez Jacka Fedorowicza, zastępowali zawodnicy wrocławskich klubów sportowych. Wkrótce niepozorny wrocławski pagórek znajdzie swoje miejsce w literaturze. W przygotowaniu jest bowiem książka pisarza science - fiction i fantasy Andrzeja Ziemiańskiego pt.: „Wzgórze zwane Cymbo”.

Jednoślady na wzgórzu

Nieprzypadkowo do kręcenia „Motodramy” wybrano Kilimandżaro. Już od lat sześćdziesiątych odbywały się tu zawody motocrossowe, cieszące się dużą popularnością wśród miłośników sportu motorowego. Zawodnicy wielu wrocławskich klubów ścigali się tam na torach wyznaczonych oponami. Zawody wciąż się tu odbywają, chociaż tor ten nie jest już tak dobrze przygotowany. Największą organizowaną imprezą jest Ogólnopolski Rajd Motocyklowy „Trial”, który jest jednocześnie I i II Rundą Mistrzostw Strefy Południowo-Zachodniej Polski . Górka przyciąga również rowerzystów. Dużą atrakcję dla miłośników jednośladowego szaleństwa stanowią hopki na jej zboczach (tzw. dirty), których pokonywanie w rozmaity sposób i na różnym sprzęcie daje rowerzystom wiele satysfakcji. Na wzgórzu znajduje się też kilkadziesiąt tras trekkingowych, różniących się pod względem nachylenia oraz poziomu trudności. Są one przeznaczone zarówno dla amatorów, jak i profesjonalistów kolarstwa górskiego. W lipcu 2011 roku odbyła się tu, organizowana przez AZS, impreza sportowa dla rowerzystów „cross country” na rowerach MTB, w której wystąpiło aż 200 zawodników.

Co dalej z Cymbo?

To niewielkie wzniesienie, dla wielu młodszych i starszych mieszkańców Sępolna, jest pełne wspomnień. Było to miejsce dziecięcych zabaw, wagarów, szalonych rajdów saneczkowych lub rowerowych, a także przechadzek i towarzyskich spotkań. Wciąż górka ta jest bardzo lubiana. - Jest to raczej spokojne miejsce, nie ma tam hucznych imprez, tylko podczas zawodów coś się dzieje. Za dużo rowerzystów na co dzień to tu nie ma, raczej jeżdżą dookoła, po wałach” - powiedziała nam pani Krystyna, mieszkająca w bliskim sąsiedztwie Kilimandżaro. W 2001 roku pojawiła się koncepcja zagospodarowania górki pod wyciąg narciarski, tor saneczkowy i inne obiekty rekreacyjne, jednak poszukiwania prywatnego inwestora zakończyły się niepowodzeniem. W 2005 roku pojawił się pomysł wybudowania na samym szczycie restauracji, zaś u podnóża miałyby się znaleźć: hotel, boiska i ścianki wspinaczkowe. Niestety, tych pomysłów przedstawianych przez władze ówczesnego MOSiR Północ nie uwzględniono w wieloletnim planie zagospodarowania przestrzennego tej okolicy. Jak udało nam się dowiedzieć, wzgórze od wielu lat znajduje się pod kuratelą Zarządu Zieleni Miejskiej, który raczej nie ma żadnych planów, co do zmiany jego obecnego stanu. Wygląda na to, że wzniesienie będzie musiało długo czekać na powrót do dawnej świetności. Miejmy nadzieję, że nie zostanie przez ten czas doszczętnie rozjeżdżone przez motocykle....


Z. Gunia



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl