Grupa Oto:     Bolesławiec Legnica Środa Śl. WielkaWyspa Wrocław Powiat Wrocławski Nieruchomości Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Ślęza Wrocław wypunktowała niezwykle nieskuteczną Polonię

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Koszykarki Ślęzy Wrocław pokonały SKK Polonię Warszawa w pierwszym meczu po przerwie reprezentacyjnej. Żółto-czerwone już na początku spotkania przejęły kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie i utrzymały ją do ostatniej syreny.
Ślęza Wrocław wypunktowała niezwykle nieskuteczną Polonię

Ślęza Wrocław wypunktowała niezwykle nieskuteczną Polonię
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Ślęza Wrocław wypunktowała niezwykle nieskuteczną Polonię
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Ślęza Wrocław wypunktowała niezwykle nieskuteczną Polonię
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Świetnie w to spotkanie weszła Lovisa Hjern, która zdobyła pierwsze sześć punktów dla 1KS-u. Polonia na początku meczu utrzymywała dystans do swoich rywalek - po cztery oczka zapisały przy swoich nazwiskach Anna Pawłowska i Sierra Moore. Ale od stanu 10:8 koszykarki Ślęzy przeprowadziły serię 8:0, zmuszając trenera Fourniera do wzięcia czasu i tym samym skutecznie odskakując przeciwniczkom. Te nie były w stanie złapać odpowiedniego rytmu w ofensywie, co uniemożliwiało im odrabianie strat. Koszykarki z Warszawy nie zdobyły więcej niż trzech punktów z rzędu, więc gospodynie po swojej passie miały dość pewną kontrolę nad meczem.

Złota szansa Polonistek na zlikwidowanie deficytu miała miejsce w drugiej kwarcie, kiedy to Ślęza przez ponad pięć minut nie zdobyła żadnych punktów z gry. Co więcej, w tym okresie miała na koncie tylko jedno oczko, dopisane do dorobku 1KS-u po celnym rzucie osobistym Schaquilli Nunn. Po takiej niemocy ofensywnej w wykonaniu żółto-czerwonych na tablicy wyników powinien być co najmniej remis, ale zespół ze stolicy prezentował się tylko nieznacznie lepiej.

W efekcie zanim Aleksandra Mielnicka przeprowadziła wreszcie akcję dającą Ślęzie dwa oczka, wynik drugiej kwarty wynosił 4:1 dla przyjezdnych. Zdecydowanie za mało, żeby goście mogli myśleć o nawiązaniu rywalizacji. Zwłaszcza, że Mielnicka nie zamierzała się zatrzymać i dołożyła kolejne cztery oczka, po chwili Robbi Ryan trafiła dwa osobiste i prowadzenie wróciło do dwucyfrowej różnicy. Ślęza schodziła do szatni z jedenastoma oczkami przewagi, ale nie można było zakładać, że losy meczu są już rozstrzygnięte, bo Polonia w każdej chwili w końcu mogła się "wstrzelić", a to odmieniłoby losy spotkania.

Jednak nic takiego nie miało miejsca - to po prostu nie był dzień koszykarek z Warszawy. Zamiast pogoni i podjęcia rękawicy przez Polonię od samego początku trzeciej kwarty, to Ślęza dyktowała warunki. Aleksandra Mielnicka i Anna Wińkowska szybko powiększyły przewagę żółto-czerwonych o cztery oczka. Chwilę później kolejne pięć dołożyła Lovisa Hjern, trafiając przy okazji pierwszą trójkę dla gospodyń w poniedziałkowym spotkaniu. Na drugą nie trzeba było długo czekać, bo po minucie zza łuku przymierzyła Ryan i Ślęza prowadziła już 47:24.

Dopiero Daria Dubniuk otworzyła konto Polonii w trzeciej odsłonie, dopisując sobie trzy punkty. Ale nie było mowy o żadnej passie punktowej w wykonaniu warszawianek, bo w odpowiedzi na rzut reprezentantki Ukrainy z dystansu trafiła Digna Strautmane. Chwilę potem Łotyszka dodała kolejne dwa oczka, dając swojej drużynie najwyższe prowadzenie w meczu - 52:27. Choć do ostatniej syreny zostało 13 minut i nie takie powroty widział świat sportu, to przyjezdnym do końca trzeciej odsłony udało się odrobić tylko siedem oczek, więc Ślęza wciąż miała bardzo komfortową sytuację przed ostatnią kwartą spotkania.

Żółto-czerwone musiały "tylko" odpowiadać swoimi udanym akcjami na skuteczne poczynania ofensywne Polonii. I tak właśnie się działo. Gdy zespół gości trafiał, wrocławianki miały odpowiedź. W ostatnich dziesięciu minutach ani przez chwilę nie było niepotrzebnych nerwów, a prowadzenie Ślęzy nie spadło poniżej 16 oczek. Ostatecznie wynik zatrzymał się na rezultacie 71:53, co oznaczało trzecie zwycięstwo w sezonie dla podopiecznych Arkadiusza Rusina.

Niezwykle trudno jest wygrać mecz koszykówki, trafiając zaledwie 29 procent swoich prób. A taką właśnie skuteczność z gry miały koszykarki Polonii. "Czarnym Koszulom" nie pomogło nawet aż 19 zbiórek w ataku, które tak frustrowały szkoleniowca Ślęzy. Te drugie szanse przełożyły się na jedynie 13 oczek, dodatkowo obrazując gigantyczne problemy warszawianek z celnością rzutów. Oczywiście przyłożyła się do tego defensywa 1KS-u, ale w poniedziałkowy wieczór w KGHM Ślęza Arenie rzuty Polonii po prostu nie wpadały, nawet z otwartych pozycji. Wrocławianki mogły polegać na swoich obwodowych - Lovisa Hjern trafiła sześć z ośmiu rzutów, Robbi Ryan siedem z 15. Amerykanka dołożyła do tego również cztery przechwyty.

W najbliższej kolejce przed Ślęzą kolejne domowe starcie. Już w sobotę do KGHM Ślęza Areny zawita zespół Polskiego Cukru AZS-u UMCS-u Lublin. Poprzeczka idzie w górę, a żółto-czerwone muszą stanąć na wysokości zadania. Piąta seria gier Orlen Basket Ligi Kobiet pokazała po raz kolejny, że każde zwycięstwo jest na wagę złota. Początek starcia Ślęzy z AZS-em o godzinie 16:00. Bilety na to spotkanie są już dostępne w serwisach Empik Bilety i Going.

Ślęza Wrocław - SKK Polonia Warszawa 71:53 (24:13, 11:11, 21:14, 15:15).

Ślęza: Ryan 19, Hjern 15, Wińkowska 12, Mielnicka 10, Nunn 7, Strautmane 5, Pyka 3, Kozik, Kurach 0. Skowron DNP.

SKK Polonia: Moore 12, Dubniuk 8, Manala 8, Pawłowska 6, Nicholson 5, Bukowczan 5, Sosnowska 4, Marciniak 3, Janczak 2, Masłowska 0. Lubaszka, Lagutkowa DNP.


Michał Rygiel/fot: Maria Matuszewska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 13 grudnia 2024
Imieniny
Dalidy, Juliusza, Łucji

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl