Klub Sympatyków Transportu Miejskiego (KSTM) z dumą informuje, że do ruchu przywrócił kolejny zabytkowy wrocławski tramwaj. Zakończył się główny etap remontu zabytkowego wagonu Linke-Hofmann Standard. Po I wojnie światowej miejskie przedsiębiorstwo komunikacyjne – firma Städtische Straßenbahn Breslau – zamówiła we wrocławskiej fabryce Linke-Hofmann-Werke (powojenny PaFaWag) nowy typ tramwaju. Miał być to pojazd uniwersalny dla Wrocławia: na każdą pogodę oraz każdą trasę. Jak na ówczesne czasy był to bardzo nowoczesny wagon, jeden z pierwszych w Niemczech, w którym zastosowano stalową konstrukcję nadwozia. Pojazd był dwukierunkowy (posiadał dwa stanowiska motorniczego) i miał drzwi po obu stronach. – Tylko niektóre ówczesne trasy były zakończone pętlami. Tramwaj dojeżdżał zatem do ślepej krańcówki, motorniczy przechodził na przeciwległy pomost i przejeżdżał na sąsiedni tor, a konduktor w tym czasie przekładał oparcia ławek, by pasażerowie mogli siedzieć twarzą do kierunku jazdy – tłumaczy historyk dr Tomasz Sielicki z KSTM. Serię 232 wozów tego typu wyprodukowano w latach 1925-1929.
Po II wojnie światowej większość wagonów tego typu służyła nadal. Do naszych czasów przetrwało zaledwie kilkanaście takich pojazdów, w różnym stanie technicznym. Odrestaurowany przez KSTM wagon o numerze #1192 wyprodukowano w 1929 r. Przetrwał, ponieważ w latach 70. został przebudowany na wóz gospodarczy MPK. Taką funkcję pełnił do około 1993 r., gdy został powierzchownie odremontowany w celu pełnienia funkcji wagonu zabytkowego. Niestety, już 3 lata później części tego tramwaju posłużyły do remontu innych pojazdów (m.in. tramwajów „Baba Jaga” i „Juliusz”). Od tego czasu tramwaj stał nieczynny na Zajezdni Popowice.
Od 2018 r. Klub Sympatyków Transportu Miejskiego przeprowadzał remont tego wyjątkowego tramwaju. Warto podkreślić, że wszystkie prace były realizowane z własnych środków stowarzyszenia, z wpłat sponsorów i darczyńców oraz w oparciu o pracę członków KSTM.
– Została skompletowana aparatura elektryczna, silniki oraz nastawniki. Najpierw dokonaliśmy remontu podwozia i układu jezdnego. Po około ćwierćwieczu postoju tramwaj odzyskał sprawność techniczną. Następnie wyremontowaliśmy jego wnętrze, a na końcu wagon trafił do lakierowania – tłumaczy dr Krzysztof Kołodziejczyk, prezes KSTM. Zamontowano okna i mosiężne elementy wykończeniowe. W środku znów znajdują się charakterystyczne drewniane ławeczki z przekładanymi oparciami. – Musieliśmy je skompletować i poddać fachowej renowacji – dodaje. Remont wciąż można wesprzeć za pośrednictwem zbiórki Remont tramwaju Linke-Hofmann Standard (zrzutka.pl). Dla darczyńców szykujemy specjalny przejazd z sesją fotograficzną.
Obecnie wagon prezentuje stan na połowę lat 70., czyli przypadający na końcowy okres eksploatacji tych wagonów w ramach przewozów pasażerskich. – Przywróciliśmy mu charakterystyczną dla Wrocławia tamtej epoki kremowo-niebieską barwę. Na burtach pojawił się historyczny herb – komentuje Kołodziejczyk. Tramwaje tego typu przewiozły kilka pokoleń mieszkańców naszego miasta – zarówno przedwojennych, jak i powojennych. Na liniach kursowały prawie pół wieku – do 1977 r.– tłumaczy Sielicki.
Tramwaj wykorzystywany będzie do okolicznościowych przejazdów po Wrocławiu. Najbliższa okazja już w sobotę 18 maja z okazji Nocy Muzeów, kiedy obsłuży okólną linię M1. Przejazdy tego wieczora będą bezpłatne. Będzie to dopiero pierwsza z wielu okazji do przejażdżki zabytkowymi pojazdami komunikacji miejskiej, bowiem już 30 maja ruszają Wrocławskie Linie Turystyczne. Więcej informacji oraz rozkłady jazdy na stronie kstm.pl. Serdecznie zapraszamy!