Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Wstrząs po przerwie daje Ślęzie wygraną w Poznaniu

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Koszykarki Ślęzy Wrocław wygrały z Eneą AZS-em Politechniką Poznań w meczu 4. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet. Zespół Arkadiusza Rusina w drugiej połowie wszedł na właściwe tory i zasłużenie pokonał gospodynie.
Wstrząs po przerwie daje Ślęzie wygraną w Poznaniu

Wstrząs po przerwie daje Ślęzie wygraną w Poznaniu
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Wstrząs po przerwie daje Ślęzie wygraną w Poznaniu
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Wstrząs po przerwie daje Ślęzie wygraną w Poznaniu
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Pierwsze minuty spotkania wskazywały na zaciętą rywalizację cios za cios. Sześć punktów dla Ślęzy zdobyła Patricia Bright i to dzięki amerykańskiej podkoszowej wrocławianki dotrzymywały kroku gospodyniom. Gdy zabrakło skutecznych akcji Bright, inicjatywę chwilowo przejęły koszykarki z Poznania. Po akcjach Danielle McCray i Jovany Popović wyszły na prowadzenie 9:6. Pałeczkę po Bright przejęła jej rodaczka, Dominique Wilson, która wzięła na barki odpowiedzialność za zdobywanie punktów.

Amerykańska rzucająca 1KS-u przez chwilę była absolutnie nie do zatrzymania - najpierw trzykrotnie zaatakowała strefę podkoszową, a swój popis zwieńczyła trójką. W mgnieniu oka Ślęza objęła prowadzenie 17:10, bo po dziewięciu oczkach z rzędu Wilson, dwa dołożyła Bright. Wilson zwieńczyła kwartę, w której za punktowanie odpowiedzialne były wyłącznie koszykarki zza oceanu, celnym rzutem osobistym. Po pierwszej kwarcie Wilson + Bright vs Enea AZS Poznań 18:16.

W drugiej odsłonie przez kilka chwil dalej trwało amerykańskie show, ale tym razem po stronie koszykarek z Poznania. Trzykrotnie swój dorobek punktowy poprawiła McCray, a w międzyczasie jeden rzut osobisty wykorzystała Taya Davis-Reimer. Ślęza odpowiedziała tylko udaną akcją Anny Jakubiuk, co pozwoliło gospodyniom objąć prowadzenie. Przewaga zwiększyła się po trzypunktowym rzucie byłej koszykarki 1KS-u, Darii Marciniak, która na dokładkę trafiła jeszcze raz z linii rzutów wolnych. Zespół prowadzony przez Grzegorza Zielińskiego cieszył się prowadzeniem 27:21 tylko przez 20 sekund, bo kolejny raz z dystansu trafiła Wilson.

Ale trafienie Amerykanki było tylko krótkim przerywnikiem, bo ton wydarzeniom w hali UAM wciąż nadawały koszykarki Enei AZS-u. Po tym, jak duet McCray-Davis-Reimer zdobył pięć punktów w 40 sekund trener Arkadiusz Rusin poprosił o czas. Nie przyniósł on pożądanego efektu, bo gospodynie za sprawą powracającej po kontuzji Katarzyny Trzeciak wyszły na prowadzenie 34:24. Przewaga Akademiczek wzrosła o kolejne oczko, gdy Trzeciak i Agata Makurat wykorzystały swoje rzuty osobiste. Wydawało się, że Enea AZS będzie w stanie utrzymać solidny zapas punktowy do przerwy, ale zanim obie drużyny zeszły do szatni, dwukrotnie trafiła Wilson, a niemal równo z syreną za trzy przymierzyła Monika Jasnowska. Zamiast 40:29 zrobiło się 40:34, a dodatkowo to przyjezdne miały teraz inicjatywę.

Inicjatywę, którą w 2,5 minuty trzeciej kwarty zamieniły w prowadzenie. Bright i Wilson spod kosza, Jasnowska za trzy i mieliśmy 41:40 dla Ślęzy. Po tym szybkim ataku Ślęzy tempo nieco zwolniło. Przez kolejne 2,5 minuty wpadło tylko sześć punktów, nie zabrakło strat i niecelnych rzutów.

Do normalnego przebiegu wydarzeń obie drużyny wróciły po trójce Moniki Jasnowskiej na 46:44. Chwilę potem dwa punkty dołożyła Jakubiuk, a tuż po niej udanym wejściem pod kosz popisała się Karolina Stefańczyk. Prowadzenie Ślęzy urosło o kolejne dwa punkty po akcjach Stefańczyk i Jasnowskiej. Na dwie minuty przed końcem trzeciej odsłony to żółto-czerwone prowadziły 54:46 i były na fali wznoszącej.

Ale ostatnie słowo w tej części meczu należało do gospodyń. Najpierw za trzy trafiła Trzeciak, a chwilę potem dołożyła punkt z linii rzutów osobistych. Nie minęło kilkanaście sekund, a znowu w środku zamieszania znalazła się była koszykarka Wisły Kraków czy Pszczółki Lublin. Swoją defensywą wymusiła stratę Julii Drop, która ratowała się przewinieniem. Faul ten został uznany za niesportowy i Trzeciak wykorzystała oba osobiste, a następnie asystowała przy celnym rzucie McCray. Rozgrywająca Enei AZS-u była tym samym odpowiedzialna za osiem punktów swojego zespołu i dzięki jej wysiłkom gospodynie zmniejszyły straty do 2 oczek.

Decydująca odsłona rozpoczęła się od koszykarskiego odpowiednika pojedynku bokserskiego. McCray trafiła za dwa, natychmiast odpowiedziała tym samym Wilson. Marciniak i Trzeciak dołożyły po dwa punkty, z ponowienia trafiła Bright, a dwa osobiste wykorzystała Wilson. Davis-Reimer przebiła się pod kosz, a 15 sekund później to samo zrobiła Jakubiuk. Oddech można było złapać dopiero wtedy, gdy za trzy punkty przymierzyła Jasnowska i trener Zieliński musiał wziąć czas. Ten szalony okres zatrzymał się na liczbie 17 punktów w niewiele ponad trzy minuty.

Po wznowieniu gry Bright i Trzeciak nawiązały jeszcze do minionych chwil, ale po trafieniu tej drugiej ofensywy obu zespołów musiały złapać oddech. W efekcie przez następne 2,5 minuty drogę do kosza znalazły tylko dwa rzuty. Po raz kolejny przełamanie nadeszło ze strony Jasnowskiej, która swoją piątą trójką w meczu dała Ślęzie prowadzenie 74:66. Gdy pół minuty później Patricia Bright dobiła swój niecelny rzut, zwycięstwo żółto-czerwonych praktycznie stało się faktem. Poznanianki próbowały zaskoczyć swoje rywalki agresywną obroną, ale przyniosło to tylko trzy punkty. Kropkę nad i postawiła MVP ubiegłej kolejki Energa Basket Ligi Kobiet Anna Jakubiuk dwoma celnymi osobistymi.

Trener Arkadiusz Rusin ponownie nie mógł skorzystać z wracającej powoli do zdrowia Michaeli Fekete i kontuzjowanej na dłużej Nikoliny Zubac. Wąska rotacja poradziła sobie jednak z trudami meczu i wrocławianki mogły cieszyć się z bardzo ważnej wygranej. Triumf w Poznaniu może napawać optymizmem przed derbami Dolnego Śląska z BC Polkowice. W niedzielę w hali AWF faworytkami będą wicemistrzynie Polski, ale Ślęza na pewno zrobi wszystko, żeby uradować swoją publiczność.

Enea AZS Politechnika Poznań - Ślęza Wrocław 71:78 (16:18, 24:16, 14:22, 17:22).

Enea AZS: McCray 17, Marciniak 17, Trzeciak 14, Davis-Reimer 11, Popović 5, Banaszak 3, Makurat 2, Rogozińska 2, Demczur 0. Żukowska, Jarecka, Piechowiak DNP.

Ślęza: Wilson 25, Jasnowska 17, Bright 17, Jakubiuk 10, Stefańczyk 4, Drop 3, Kuczyńska 2. Jasińska, Szmyrka DNP.


Michał Rygiel



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 16 kwietnia 2024
Imieniny
Bernarda, Biruty, Erwina

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl